Rozdział 3.
Klingenthal, 22 listopada 2014r. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, jak będzie wyglądać moje życie w przyszłości. Mama już od kilku miesięcy truła mi głowę, żebym w końcu sobie kogoś znalazła, ale ja nikogo na razie nie potrzebowałam. Było mi dobrze, tak jak było. Miałam przyjaciół, na których mogłam polegać i nie czułam potrzeby posiadania kogoś bliskiego. Jednak, kiedy stałam tam wtedy przy barierkach, zobaczyłam starsze małżeństwo, które spoglądało sobie w oczy, a po chwili się pocałowali. Wiem, że może było to niegrzeczne, ale przez dłuższy czas przypatrywałam im się. Zapragnęłam mieć kogoś takiego dla siebie. Kogoś, kto pomimo moich wad, pokochałby mnie z całych sił. Rozejrzałam się. Zauważyłam inne pary na trybunach i im również się przyglądałam. Gdy obserwowałam jednego ze skoczków, trzymającego w objęciach swoją dziewczynę, poczułam ukłucie zazdrości. Po raz pierwszy od dawna odczułam brak tej drugiej osoby. Nigdy wcześniej nie pragnęłam tak bardzo znaleźć się w objęcia