Prolog.
Od zawsze był w moim życiu. Odkąd tylko sięga moja pamięć.
Ale czy to na pewno on?
Czy on jest tym księciem na białym koniu?
Od dawna jej pragnę. Pragnę, by z nią być.
Czuję, że w końcu będziemy razem.
Nie potrafię zrozumieć jednego. Jak inni mężczyźni
mogą powierzyć cokolwiek tym wstrętnym
mogą powierzyć cokolwiek tym wstrętnym
istotą, które nazwano płcią piękną?
Oskubią cię, uciekną i tyle po nich zostanie.
A już, broń Boże, kiedy powierzysz im swoje serce...
Pojawił się, jakby nie wiem co. Wielmożny królewicz,
przed którym należy składać ukłony i całować ziemię, po której stąpa.
Arogancki dupek.
Mam wrażenie, że ją tracę; że wypada mi z rąk
niczym wartościowa, porcelanowa lalka.
A jeśli ją upuszczę, będę tego żałować.
Jest pierwszą kobietą, na której mi zależy;
z którą chciałbym zbudować przyszłość.
Muszę to przemyśleć. Jak mogłabym podjąć tę decyzję od tak?
Może to samolubne, ale tutaj chodzi o moje szczęście.
Dlaczego ona mi to robi? Czy nie potrafi dostrzec tego,
co do niej czuję?
Jestem szczęśliwy. Pal licho z tym,
co kiedyś myślałem, mówiłem. Ona zmieniła wszystko.
Przegrałem. Dlaczego poniosłem porażkę
nawet w walce o własne szczęście?
Odsuwa się ode mnie. Coraz częściej widuję ją w jego towarzystwie.
Może jest dla mnie jeszcze cień szansy.
~*~
I jak? Mam nadzieję, że spodobał się wam prolog w takiej formie. Czekam na wasze opinie.
Zostawiam was z wszystkimi pytaniami. Wszystkiego dowiecie się w swoim czasie. Do usłyszenia :)
A, i zaglądajcie również do zakładki Bohaterzy.Coś wkrótce może się tam pojawić.
Stać mnie tylko na: O MÓJ BOŻE.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Mam nadzieję, że w pozytywnym znaczeniu :D
UsuńBuziaki :*
Już nie mogę się doczekać! :)
OdpowiedzUsuń